Według oficjalnych informacji, finalizacja przejęcia nastąpi po planowanym podziale Warner Bros. i Discovery, który ma się odbyć w trzecim kwartale 2026 roku. Netflix, dotychczas kojarzony głównie z własnymi produkcjami serialowymi i filmowymi, stanie się właścicielem jednego z najstarszych i największych studiów filmowych na świecie. Co istotne, firma zapowiada utrzymanie dotychczasowych praktyk Warner Bros., w tym premier kinowych, co może oznaczać, że Netflix po raz pierwszy wejdzie na poważnie w segment dystrybucji kinowej.
Ted Sarandos, co-CEO Netflixa, podkreślił, że celem spółki zawsze było „rozbawianie świata”, a połączenie kultowych klasyków Warner Bros. z hitami Netflixa, takimi jak Stranger Things czy Squid Game, ma wzmocnić tę misję. Warto zauważyć, że aby zabezpieczyć transakcję, Netflix zgodził się na pięciomiliardową opłatę w przypadku jej zablokowania przez regulatorów. To pokazuje determinację firmy w walce o dominację na rynku.
Przejęcie nie obyło się bez kontrowersji. Już teraz pojawiają się głosy krytyki ze strony polityków i ekspertów, którzy ostrzegają przed monopolizacją rynku. Departament Sprawiedliwości USA oraz senator Elizabeth Warren wyrażają sceptycyzm wobec skali tej fuzji, określając ją mianem „antymonopolowego koszmaru”. Netflix będzie musiał zmierzyć się z poważnymi wyzwaniami regulacyjnymi, a także z nową rolą – zarządzaniem tradycyjnym studiem filmowym, co dotychczas nie było jego domeną.
Transakcja wpisuje się w szerszy trend konsolidacji w branży medialnej, gdzie giganci technologiczni i streamingowi rywalizują o dostęp do najcenniejszych treści. Wcześniej zainteresowanie zakupem Warner Bros. wyrażały m.in. Comcast, Paramount, Amazon i Apple, jednak to Netflix ostatecznie wygrał wyścig.
Źródło: The Verge


