Głowice termostatycznie na naszych grzejnikach domowych to w tej chwili standard. Ustawiamy odpowiednią wartość i głowica z założenia powinna trzymać ustawione parametry. Ale niestety nieinteligentne urządzenia nie są w stanie reagować właściwie na otwarte okno, czy nasze wyjście z domu. Wtedy do akcji wkraczają inteligentne urządzenia.
Firmy AVM oraz jej produktów z serii „FRITZ!”, nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Firma znana głównie z produkcji wysokiej jakości routerów „FRITZ!Box”, którego recenzję znajdziecie tutaj, od kilu lat systematycznie rozwija swoją ofertę inteligentnych urządzeń Smart Home.
FRITZ!DECT 310, to inteligentna głowica termostatyczna, działająca w technologii DECT (tak, ten sam DECT z którego korzystają bezprzewodowe telefony). Jako, że routery FRITZ!Box są stacjami bazowymi DECT od wielu lat, naturalnym było dla producenta skorzystanie z zaimplementowanych już rozwiązań, do rozwiązań inteligentnego domu. Do poprawnej pracy urządzenia wymaga dowolnego routera FRITZ!BOX wspierającego SmartHome.
W zestawie otrzymujemy głowicę termostatyczną FRITZ!DECT 310, dodatkowy adapter do zaworów Danfoss RA oraz baterie. Urządzenie jest wykonane z wysokiej jakości białego tworzywa. Na froncie znajdziemy wyświetlacz w technologii e-Ink oraz przyciski sterujące. Z tyłu zaś klapkę ukrywającą miejsce na baterie. Budowa oraz rozmiar urządzenia, nie odbiega zbytnio od innych głowic dostępnych na runku i jest niewiele większa niż tradycyjny termostat. Do tego wygląda nowocześnie i nie zwraca na siebie zbytnio uwagi.
Montaż głowicy jest banalnie prosty i sprowadza się do odkręcenia starej głowicy z grzejnika i przykręcenia w jej miejsce inteligentnego termostatu. W większości przypadków nie będzie konieczności używania przejściówki, bez której głowica pasuje na standardowe zawory M30x1,5mm. Następnie wystarczy sparować urządzenie z routerem co sprowadza się do naciśnięcia parowania na FRITZ!Box oraz zatwierdzenia klawiszem OK na termostacie. Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, na wyświetlaczu urządzenia powinna pojawić się temperatura.
Teraz wystarczy zalogować się do routera przez przeglądarkę i skonfigurować grzanie pod siebie.
W routerze FRITZ!BOX w zakładce Smart Home, na liście urządzeń powinna pojawić się pozycja „Termostat”, gdzie po wejściu w ustawienia możemy zarządzać naszym termostatem.
Na wstępie zobaczymy aktualne informacje o połączeniu, stanie baterii oraz wersji oprogramowania, jednakże nas bardziej w tym momencie interesują ustawienia dotyczące temperatury.
W sekcji „Przełączanie czasowe” możemy zdefiniować dwie wartości temperatur. Pierwsza wartość to temperatura komfortowa, gdzie definiujemy w jakiej temperaturze chcemy na co dzień funkcjonować. Drugą wartością możliwą do konfiguracji jest obniżona temperatura, czyli wartość którą możemy chcieć np. w nocy, czy kiedy jesteśmy w pracy. Kiedy ustawimy obie temperatury, możemy w harmonogramie zdefiniować godziny i poszczególne dni tygodnia, kiedy chcemy mieć temperaturę komfortową a kiedy obniżoną. Niestety producent ograniczył te ustawienia tylko do tych dwóch rodzajów temperatury co oznacza, że jeżeli chcielibyśmy mieć inną temperaturę w dzień, inną w nocy, a jeszcze inną, kiedy jesteśmy w pracy, niestety nie będzie to możliwe.
Jeżeli mamy zaplanowany urlop, to możemy od razu dodać daty i ustawić osobną wartość temperatury na czas naszego wyjazdu. Harmonogram zakłada też możliwość ustawienia okresu grzewczego, czyli kiedy kończy i zaczyna się okres grzania (np. od 1 października do 30 marca), dzięki czemu ogrzewanie się samo wyłączy. Biorąc pod uwagę jak miewamy w kraju nieprzewidywalną i absurdalną chwilami pogodę, to ustawienie będzie raczej mało przydatne.
Bardzo istotną funkcją mającą realny wpływ na nasze finanse, jest wykrywanie otwartego okna. W normalnej sytuacji po otwarciu zimą okna, zaczyna spadać w pomieszczeniu temperatura, co przekłada się na to, że standardowe głowice automatycznie rozkręcają ogrzewanie na maksymalny poziom. Często dochodzi do absurdów, że zaczyna nam być za gorąco, więc nie zamykamy okna. Ponieważ mamy otwarte okno, ogrzewanie grzeje z maksymalną mocą – błędne koło… i tym o to sposobem nasze rachunki rosną. W przypadku otwarcia okna FRITZ!DECT 310 automatycznie to wykryje i nie dopuści do podkręcenia temperatury poprzez zamknięcie zaworu. Możemy ustawić zarówno czułość funkcji wykrywania otwartych okien oraz czas, przez jaki zawór ma pozostać zamknięty.
Ponieważ Termostat ma wbudowany czujnik temperatury, dzięki algorytmom, jest w stanie oszacować faktyczną temperaturę w pomieszczeniu i dzięki temu cały czas dbać o to, żeby była taka jak ustawiona. Jednakże, jeżeli okazałoby się, że ustawiona temperatura na głowicy, a faktyczna temperatura pomieszczenia różnią się, możemy ustawić tzw. offset, czyli podać jaka jest temperatura na zewnętrznym termometrze. System skoryguje działanie, aby dostosować się do jego wskazań.
O czym warto wspomnieć, to, to, że jeżeli posiadamy jakieś inne inteligentne urządzenie FRITZ!DECT jak na przykład inteligentne gniazdko FRITZ!DECT 210, którego recenzje robiłem jakiś czas temu, możemy je wykorzystać, jako zewnętrzny czujnik temperatury. Możemy go umieścić z dala od grzejnika, aby mieć pewność, że w całym pomieszczeniu będzie odpowiednio ciepło.
I to by było tyle, jeżeli chodzi o główne ustawienia. W części informacyjnej mamy możliwość podejrzenia zmian temperatury w ciągu ostatniej doby. Trochę szkoda, że ten okres nie jest dłuższy.
Podobnie jak w przypadku Gniazdka, tak samo w przypadku Termostatu, możemy grupować urządzenia, co umożliwia działanie i sterowanie kilkoma grzejnikami (termostatami) w tym samym pomieszczeniu, jako jedna całość. Zmiana temperatury ma wpływ na cały system a nie na pojedynczy termostat.
Mamy też możliwość tworzenia szablonów, w których możemy zdefiniować alternatywne harmonogramy, czy ręczne zmiany temperatury – różne, od ustawień głównych i aktywować je w razie potrzeby.
Poza sterowaniem z komputera, prostą możliwość zmiany temperatury umożliwia nam aplikacja Smart Home do FRITZ!. Dzięki niej wybierzemy, któreś z predefiniowanych ustawień, ustawimy własną temperaturę, czy wyłączymy w ogóle ogrzewanie. Możemy też skorzystać z funkcji MAX, która włączy tryb szybkiego ogrzania pomieszczenia.
Jeżeli zaś posiadamy Homebridge (spinający nasze inteligentne urządzenia), możemy łatwo zintegrować nieoficjalnie termostat z Apple HomeKit i sterować temperaturą także z poziomu Siri (na razie nadal nie po polsku). Niestety poza oficjalnym brakiem wsparcia dla Siri, nie znajdziemy też wsparcia ani dla Google Home, ani dla Alexy.
Poza klikaniem w smartfonie, czy na komputerze, istnieje także możliwość ręcznego sterowania głowicą za pośrednictwem klawiszy i ustawień dostępnych na samym urządzeniu. Jak wspomniałem na wstępie, wyświetlacz jest zrobiony w technologii e-Ink, dzięki czemu jest czytelny i energooszczędny. Wyświetlacz w trybie pracy pokazuje w górnej części wykres temperatury oraz oś czasu, dzięki czemu w każdej chwili możemy sprawdzić, kiedy nastąpi zaplanowana zmiana temperatury. W głównej części mamy informacje tekstowe oraz aktualną temperaturę, natomiast na dole wyświetlacza wyświetlane są wskaźniki informacyjne, jak stan baterii czy zasięg sieci. Dzięki czterem klawiszom, możemy dokonywać prostych operacji, jak ręczne podwyższenie i obniżenie temperatury, ręcznie uruchomić wykrywanie otwarcia okna, czy aktywować szybkie nagrzewanie. Możemy wejść także do prostego menu, które niestety jest tylko w języku Goethego. Nie jest to wielki problem, ponieważ jest to zaledwie pięć pozycji, które w polskiej instrukcji są wyjaśnione. Pierwsze dwie opcje służą do instalacji/dezinstalacji urządzenia jak logowanie do routera, czy instalacja na grzejniku (co powoduje wycofanie trzpienia sterującego zaworem w celu montażu/demontażu na grzejniku). Kolejne to możliwość wyświetlenia informacji o urządzeniu, oraz bardzo przydatna opcja, która pozwala obracać obraz (we wszystkie cztery kierunki), tak, że obojętnie jak zamontujemy termostat, będziemy mogli ustawić wyświetlanie we właściwą stronę. Ostatnią opcją jest zresetowanie urządzenia do ustawień fabrycznych. Nie jest jak widać duża niedogodność, aczkolwiek miła by była możliwość wyboru języka na wstępie, bądź chociaż, żeby język się ustawiał w zależności od języka interfesju FRITZ!BOXa.
Na koniec muszę wspomnieć o dwóch wbudowanych autonomicznych funkcjach. Głowica posiada zabezpieczenie przed zamarzaniem, dzięki któremu, jeżeli temperatura w pomieszczeniu spadnie poniżej 6 stopni, automatycznie załączy się ogrzewanie i wyłączy po osiągnięciu 8 stopni. Drugą z funkcją jest zabezpieczenie przed kamieniem, co oznacza, że co jakiś czas głowica automatycznie przesunie zawór grzejnika, aby zapobiec zakamienieniu się go. Funkcje te działa całkowicie autonomicznie bez znaczenia jakie ustawienia w harmonogramach czy ręczne są w danym momencie aktywne.
Głowicy termostatycznej FROTZ!DECT 310, używam od końca października, czyli od momentu, jak zaczął się sezon grzewczy. Po zamontowaniu jej na grzejnik, praktycznie zapomniałem o jej istnieniu i nigdy nie musiałem nawet podchodzić, aby zmieniać cokolwiek. Idealnie trzyma parametry temperatury, zgodnie z moimi ustawieniami. Tutaj nawet nie mam się nad czym za bardzo rozwodzić, bo sprzęt jest zupełnie bezobsługowy, czyli taki jak powinien być. Jeżeli chodzi o zużycie baterii to przez ostatnie 4 miesiące zużył ok 30%, co oznacza, że baterie spokojnie powinny wystarczyć na dwa sezony grzewcze.
Mam termostaty różnych producentów, działające w różnych technologiach i w prostocie i bezawaryjności sprzęt spod znaku FRITZ! Sprawdza się idealnie, ale też nie ma dodatkowych wodotrysków, jakie oferują inni producenci. FRITZ!DECT 310 na tle innych producentów wypada bardzo korzystnie cenowo. Dostępny jest w polskiej dystrybucji w cenie 229 zł.
Zalety:
- Mnogość timerów i szablonów
- Czytelny wyświetlacz e-Ink
- Historia Pomiarów temperatury
- Małe wymiary
- Nowoczesny wygląd
- Niskie zużycie prądu
- Dedykowana aplikacja
- Możliwość zmiany kierunku wyświetlania informacji
Wady:
- Wymóg użycia dedykowanego routera
- Brak języka polskiego
- Brak wsparcia dla asystentów głosowych