Już od jakiegoś czasu wiadomo, że rząd chce zrezygnować z bramek na autostradach i zastąpić je automatycznymi systemami poboru opłat. Taki działał już dla ciężarówek (musiały mieć specjalne urządzenie, które pozwalało zarejestrować wjazd pojazdu na płatną drogę), ale teraz ma objąć wszystkich.
Poczta Polska nie cieszy się w naszym kraju dobrą opinią i słynie raczej z zostawiania awizo nawet jak ktoś cały czas był w domu. Nic dziwnego więc, że wiele osób denerwuje, że nowej karty z banku nie można zwykle dostać inaczej niż tradycyjnym listem.
Jeszcze przed pandemią Revolut bardzo chciał przekonać swoich użytkowników, by używali jego usług nie tylko w czasie podróży czy zakupów w zagranicznych sklepach internetowych, ale także w swoim kraju na co dzień.
We wrześniu pisaliśmy o udostępnieniu przez Revoluta webowej wersji serwisu dla użytkowników indywidualnych. Niestety, wówczas była ona dość “biedna”. Pozwala praktycznie tylko na sprawdzanie salda i historii operacji (ale bez numerów kont).
W mijającym tygodniu wystartowała w końcu oferta polskiego fintechu ZEN dla użytkowników indywidualnych. Firma chce być konkurentem dla Revoluta, a więc oferować z jednej strony odpowiednik tradycyjnego konta z kartą płatniczą, z drugiej zaś tanią wymianę walut.
W pierwszej połowie tego roku, Google przyznało się, że pracuje z wybranymi instytucjami finansowymi nad własną kartą płatniczą, którą obsługiwałoby się bezpośrednio w aplikacji Google Pay. Kilka dni temu poznaliśmy szczegóły tego rozwiązania.
Usługi pośredniczące w płatnościach pokroju PayPala albo naszych rodzimych DotPay czy PayU nie są raczej znane z opłat dla użytkowników końcowych. Są one pobierane “w tle” od sprzedających, którzy muszą je wliczyć w koszt swojej działalności. A jednak mimo to, PayPal zdecydował się na wprowadzenie pewnych opłat dla użytkowników końcowych.
Pandemia i ograniczenia w podróżowaniu będące jej skutkiem poważnie pomniejszyły zyski niektórych fintechów (np. Revoluta), z których usług wielu użytkowników korzystało jedynie w podróży. Efektem tego są na razie różnej maści podwyżki i majstrowanie przy limitach bezpłatnych kont.
W zeszłym roku Apple (przy współpracy z Goldman Sachs) wprowadziło na amerykański rynek własną kartę kredytową, którą wyróżniały integracja z Apple Pay, iOS oraz macOS, a także brak jakichkolwiek numerów na fizycznej karcie.
Tydzień temu pisaliśmy o zawieszeniu działania kart Curve ze względu na zawieszenie przez brytyjski nadzór licencji firmie Wirecard, która obsługiwała transakcje kart Curve. Twórcy prosili wówczas o danie im kilku dni na migrację na własne rozwiązanie (która i tak była planowana na koniec czerwca).