W tym roku doczekaliśmy się wyjścia nowego systemu operacyjnego od Google poza fazę eksperymentalno-badawczą - w maju aktualizacja dla pierwszej generacji Nest Huba zmieniła system pod spodem z Cast OS na Fuchsię.
Od kilku miesięcy mamy na rynku pierwszy zegarek działający pod kontrolą Wear OS 3.0. Ma on jednak nakładkę One UI od Samsunga, przez co wciąż nie wiadomo, jak ma wyglądać “czyste” wydanie systemu. Ostatni obraz systemu dla emulatora bowiem był wciąż wczesną wersją, skompilowaną miesiące przed premierą Galaxy Watch 4.
Już od dość dawna Google udostępnia co miesiąc łatki zabezpieczeń dla systemu Android oraz biuletyny bezpieczeństwa, w których znajdziemy informacje jakie dziury załatano. Dotyczą one jednak tylko “bazowej” wersji systemu, czyli dla smartfonów i tabletów.
Gdy Apple pokazało pierwsze komputery Mac z procesorami ARM własnej produkcji, wielu zastanawiało się jak będzie wyglądać kwestia uruchamiania na nich systemu Windows. Co prawda nie jest on już tak potrzebny jak kiedyś (gdy wiele chociażby rządowych serwisów działało tylko w Internet Explorerze), ale nadal część aplikacji jest dostępna tylko dla okienek.
Microsoft bardzo spieszy się z Windowsem 11. Już po nieco ponad dwóch miesiącach publicznych testów ogłoszono datę premiery finalnej wersji, mimo niezaadresowania wielu zastrzeżeń użytkowników i ekspertów. Kiedy więc to nastąpi?
Do tej pory Chrome OS od Google miał dosyć “biedną” obsługę archiwów - wspierał jedynie ZIP oraz RAR. To i tak lepiej niż niektóre systemy (np. Windows nadal obsługujący tylko ZIP), ale tu mamy specyficzny problem - trudno zainstalować równie wygodny w obsłudze alternatywny archiwizator.
Gigant z Redmond w końcu zaprezentował nowe wydanie systemu Windows oznaczone cyferką 11. Prócz spodziewanych zmian w wyglądzie czy nowości dla programistów, które znaliśmy już z oficjalnych testowych wersji, poznaliśmy także nowy sklep z cyfrowymi produktami czy dowiedzieliśmy się o obsłudze aplikacji dla Androida.
Firma z Mountain View od kilku lat pracuje nad zupełnie nowym systemem operacyjnym o nazwie Fuchsia. Do tej pory nie było jasne gdzie ostatecznie zostanie on zastosowany (w ramach testów pojawiał się już na Chromebookach czy smartfonach). Kilka dni temu poznaliśmy w końcu pierwsze urządzenie.
Dwa lata temu Google udostępniło możliwość uruchamiania aplikacji linuksowych na urządzeniach z systemem Chrome OS. Wówczas była to wstępna implementacja (brakowało chociażby sprzętowej akceleracji 3D), ale dzisiaj jest to już całkiem kompletne rozwiązanie.
Słyszeliście kiedyś o CloudReady OS? To modyfikacja Chromium OS (na bazie którego Google wypuszcza Chrome OS), która została przystosowana do instalowania na istniejących komputerach, zwłaszcza tych starszych (np. w szkołach).