W 2017 roku Fitbit pokazał swój pierwszy smartwatch (Ionic), po latach produkowania jedynek opasek fitness. Niestety, urządzenie nie starzeje się najlepiej. Nie chodzi bynajmniej o kwestię oprogramowania - Fibit musiał ogłosić program jego zwrotu z powodu baterii, które zaczęły się ostatnio przegrzewać.
Po dłuższej przerwie, w mijającym tygodniu Samsung udostępnił sporą aktualizację systemu dla zegarków Galaxy Watch 4. Jakie zmiany wprowadzono? Między innymi większą integrację z platformą SmartThings - po wykryciu przez zegarek, że śpimy, światła kompatybilne ze SmartThings mogą zostać automatycznie wyłączone.
Do tej pory Google oferowało opcję automatycznego odblokowywania urządzeń z Androidem (jak smartfony czy tablety) po wykryciu wybranych przez użytkownika urządzeń Bluetooth (np. smartwatcha czy opaski fitness, ale też chociażby słuchawek) o nazwie Smart Lock. Była jednak dość prosta, wystarczyło, że dane urządzenie było w zasięgu.
Gry koreański producent pokazał Galaxy Watch 4 z Wear OS na pokładzie, posiadacze wcześniejszych zegarków Samsunga obawiali się, czy ich modele nie zostaną szybko zapomniane i porzucone przez firmę. Kilka dni temu otrzymali oni jednak sporą aktualizację dla swoich urządzeń.
W ostatnim czasie coraz więcej producentów postanawia zrezygnować z tworzenia smart zegarków z pełnoprawnym systemem operacyjnym (wybór ogranicza się zasadniczo do Wear OS) na rzecz dość zamkniętego oprogramowania.
Tytułowa firma była swego czasu znana z tworzenia tradycyjnych zegarków oferujących monitorowanie aktywności użytkownika niczym w smartwatchach. Później została wykupiona przez Nokię i zrobiło się o niej cicho. Ostatnio jej właściciele ją odkupili od finów i powracają na rynek.
W połowie sierpnia Samsung zaprezentował Galaxy Watch 4, w którym powrócił na łono Wear OS (firma tworzyła już zegarek z systemem Google - Gear Live) porzucając własnego Tizena. Jest to też nadal jedyny zegarek z Wear OS w wersji 3.0.
Wielu posiadaczy Apple Watcha narzeka na to, że nie obsługuje on tarcz zegara tworzonych przez niezależnych deweloperów jak zegarki z Wear OS czy Tizenem, przez co nie mogą go w pełni spersonalizować. Niedawno w wywiadzie jeden z przedstawicieli Apple odniósł się do tej kwestii.
Podczas wrześniowej prezentacji, Apple pokazało kolejną generację swojego zegarka. Nie podało wtedy jednak konkretnej daty uruchomienia jego sprzedaży. Tę ogłoszono dopiero w tym tygodniu uruchamiając jednocześnie zamówienia wstępne.
Podczas konferencji w tym tygodniu, Apple zaprezentowało kolejne generacji wielu swoich urządzeń, w tym również Apple Watcha. Niestety, osoby liczące na wielkie zmiany mogły poczuć się trochę zawiedzione - zmiany ograniczają praktycznie do obudowy i nieco większego ekranu.