Bard, czyli odpowiedź Google na czat ze sztuczną inteligencją wbudowany w wyszukiwarkę Bing, doczekał się w mijającym tygodniu oficjalnej strony z listą zmian wprowadzonych do bota (na szczęście w przeciwieństwie do samego czatu, nie musimy korzystać z VPNa by uzyskać do niej dostęp).
W ramach ostatnich porządków w ekosystemie swojego Asystenta, Google przestało już wspierać inteligentne ekrany od firm trzecich, w tym tygodniu natomiast zaczęło informować o nachodzącym usunięciu nawet ze swoich ekranów gier i części aplikacji.
Firma z Mountain View cierpi na brak popularnego ekosystemu obejmującego większość typów urządzeń jak smartfony, tablety i komputery. Praktycznie tylko Android dla smartfonów jest bardzo popularny, na tabletach to już nisza, podobnie jak Chromebooki.
W mijającym tygodniu firma z Mountain View po cichu ogłosiła zakończenie wsparcia dla inteligentnych ekranów w stylu Nest Hubów, ale od firm trzecich (produkowały je między innymi Lenovo, JBL czy LG).
Firma z Mountain View od lat pracowała nad udostępnieniem funkcji Nearby Share na komputerach z Windowsem, by mogła służyć nie tylko do wymiany plików między telefonami i tabletami z Androidem. Ciągle zmieniały się jednak koncepcje.
Rozwój ChatGPT i opartego na nim chatbota w wyszukiwarce Bing wyraźnie zaskoczył Google - firma naprędce zorganizowała niezbyt udaną konferencję o swoim bocie “Bard” tuż przed premierą tej funkcji w wyszukiwarce Microsoftu, czym tylko potwierdziła swoje nieprzygotowanie.
Wsparcie okularów Google Glass na indywidualnych użytkowników skończyło się dość szybko po nieprzychylnym odbiorze ogółu opinii publicznej obawiającej się nagrywania ludzi przez kamerę wbudowaną w urządzenie. Nadal oferowano i wspierano jednak wersję dla firm.
Niecałe dwa lata temu Google zapowiedziało udostępnienie obsługi profili na urządzeniach z Google TV (czyli Android TV ze specjalnym launcherem od Google znanym z ostatniego Chromecasta). Wyglądało na to, że posiadacze urządzeń z “czystym” Android TV będą musieli obejść się smakiem.
Na smartfonach i tabletach już od kilku lat można było z pomocą usług Google tłumaczyć tekst na obrazach, czy to dostarczanych na żywo z aparatu czy na zdjęciach bądź zrzutach ekranu. Na komputerach jednak takie opcje nie były szeroko dostępne.
Google cały czas nie może się zdecydować co chce robić ze swoimi aplikacjami audio. Miało w miarę lubiane Google Play Music, które z czasem doczekało się też obsługi podcastów. Kilka lat temu zdecydowało się tę usługę zamknąć i zastąpić przez dużo uboższe YouTube Music, podcasty zaś trafiły do samodzielnej aplikacji.