Najnowsza generacja konsol nie zadbała o pewien bufor wydajności względem pecetów, przez co bardziej wymagające gry często nie dają rady osiągać 60 FPSów jeśli chcemy w nich korzystać z ray-tracingu czy rozdzielczości 4K. Maskować ten problem może technologia VRR, ale dopiero teraz pojawia się ona na PlayStation 5.
Od lat, jeszcze zanim wystartowały usługi takie jak GeForce Now, Stadia czy Xbox Cloud Gaming, Sony oferowało własną usługę tego typu. Wydawała się ona jednak porzucona - poza dodawaniem do niej nowych produkcji praktycznie w ogóle nie ewoluowała.
Producent konsoli PlayStation w ostatnich czasach zasłynął raczej z antykonsumenckich ruchów, jak blokowanie crossplay między platformami (do tego stopnia, że w niektórych grach kont użytych na konsoli PlayStation nie dało się potem używać na innych platformach) czy nieprzejrzystej polityki aktualizacji gier do nowej generacji.
Sony nie przestaje kombinować ze sklepami dla swoich starych konsol. Początkowo chciało je zamknąć, ale po masowym oburzeniu graczy, zdecydowało się wycofać z tych planów. Ciągle pozostawał jednak problem przestarzałego kodu działających na tych konsolach.
Na początku sierpnia informowaliśmy o rozpoczęciu zamkniętych testów aktualizacji systemu dla konsoli PlayStation 5, która w końcu dodawała obsługę dodatkowego dysku SSD obiecaną na premierze. W tym tygodniu w końcu udostępniono jej finalną wersję.
Podczas prezentacji PlayStation 5, Sony obiecało możliwość rozszerzania pamięci nowej konsoli poprzez standardowe dyski SSD na M.2 spełniające określone wymagania. Po premierze okazało się jednak, że oprogramowanie konsoli jeszcze nie jest gotowe na obsługę dodatkowych dysków.
Niewielu z Was wie, ale PlayStation Now to usługa streamingu gier z chmury z bodaj najdłuższym stażem spośród tych popularniejszych. Niestety, jest też najbardziej zaniedbana - Sony jej praktycznie nie rozwija od strony technicznej, przynajmniej w porównaniu do konkurencji.
Kilka tygodni temu pisaliśmy o potwierdzeniu przez Sony zamiaru zamknięcia sklepów z cyfrowymi grami dla konsol PlayStation 3 oraz Vita. Jak można było się spodziewać, spotkało się to z oburzeniem garstki graczy nadal korzystających z tych urządzeń.
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o plotkach na temat planów zamknięcia przez Sony sklepów z cyfrowymi grami dla konsol PlayStation 3, PlayStation Portable oraz PlayStation Vita. Kilka dni później wywołana do tablicy potwierdziła te plotki i podała nieco więcej szczegółów.
Producent konsol PlayStation właśnie udowadnia problem ze sklepami cyfrowymi, szczególnie na konsolach - w sieci pojawiły się plotki, wedle których Sony zamierza wyłączyć swój cyfrowy sklep z grami na konsolach PlayStation 3, PlayStation Portable oraz PlayStation Vita.