W mijającym tygodniu Facebook ogłosił sporą zmianę w swoich goglach wirtualnej rzeczywistości Oculus Quest 2 - ich bazowa wersja kosztująca około 1600 zł będzie oferować teraz więcej pamięci - 64 GB zostanie bowiem zastąpione przez 128 GB.
W mijającym tygodniu Facebook ogłosił plany uruchomienia platformy do wyświetlania reklam w aplikacjach trzecich dla gogli Oculus Quest. Samo w sobie nie było może takie złe, gdyby nie to, że jako jedna z pierwszych ten system wykorzysta płatna (!) gra Blaston kosztująca około 40 zł.
W kwietniu tego roku Oculus udostępnił własne rozwiązanie do bezprzewodowego streamingu gier przez sieć Wi-Fi na swojego gogle VR. Wówczas opcja ta była dostępna jednak tylko dla najnowszej generacji, czyli Questa 2. Posiadacze pierwszej generacji musieli obejść się smakiem lub korzystać z hacków.
Kilka dni temu z europejskich sklepów Amazona bez wyjaśnienia zniknęły gogle Oculus Quest 2. Okazuje się, że przyczyną jest ciągnący się za nimi problem gąbki, która u części użytkowników powodowała podrażnienie skóry.
Oculus zapowiedział właśnie kolejną sporą aktualizację systemu dla swoich samodzielnych gogli VR. Tym razem dodano prosty menadżer plików czy oficjalne rozwiązanie do synchronizacji powiadomień z telefonem (choć na razie tylko z iOS, prace nad wersją dla Androida jeszcze trwają).
W drugiej połowie zeszłego roku Oculus zaprezentował drugą generację swoich samodzielnych gogli wirtualnej rzeczywistości, czyli Quest 2. Generalnie ich odbiór był pozytywny (w szczególności, że tę cenę lepszych nie znajdziemy), ale jeden element spotkał się z krytyką ze wszystkich stron.
W zeszłym tygodniu Oculus zapowiedział kolejną dużą aktualizację dla swoich gogli wirtualnej rzeczywistości, która między innymi miała dodać obsługę funkcji Air Link, czyli własnego rozwiązania producenta do bezprzewodowego streamingu gier VR z pecetów.
Niemal od premiery pierwszych gogli Oculus Quest istniały aplikacje trzecie pozwalające na bezprzewodowy streaming gier VR z z naszego peceta (zamiast korzystać z oficjalnego, przewodowego rozwiązania). Od początku było niemal pewne, że z czasem Oculus udostępni własne rozwiązanie tego typu.
Do tej pory aplikacje i gry dostępne w sklepie Oculusa mogły być darmowe lub płatne z góry (mogły też oferować jednorazowe zakupy już w samym programie), ale nie mogły oferować subskrypcji. Oprogramowanie dostępne innymi kanałami (np. przez SideQuesta) takich ograniczeń jednak nie miało.
Mamy już dość prężnie działający rynek usług służących do grania w chmurze, ale w tradycyjne produkcje dla “płaskich ekranów”. NVIDIA już szykuje się jednak na kolejny krok, czyli streaming z chmury gier VR. Ten jest dużo bardziej wymagający ze względu na większą rozdzielczość oraz większe znaczenie opóźnień.