W zeszłym roku pisaliśmy o stworzeniu przez społeczność fanów pierwszej generacji konsoli Xbox nieoficjalnych serwerów zamkniętej już usługi Xbox Live w wersji 1.0. Wówczas wspieranych było 30 tytułów i w celu skorzystania z projektu (nazwano go Insignia) trzeba było się wpisać na listę oczekujących.
W mijającym tygodniu Microsoft udostępnił kolejną aktualizację systemu dla konsol Xbox One oraz Series S/X. Przynosi ona 3 nowości: lepszą personalizację ekranu głównego, integrację z aplikacją Google Home oraz “ekologiczne pobieranie”.
Wszelkie oprogramowanie zależące w jakimś stopniu od komponentów po stronie serwera ma tę wadę, że jakbyśmy się nie starali po naszej stronie (kupując stare konsole, instalując emulatory czy wirtualne maszyny ze starymi systemami operacyjnymi), po wyłączeniu serwerów nie będą w pełni funkcjonalne, jeśli w ogóle.
W mijającym tygodniu Microsoft udostępnił sporą aktualizację systemu dla swoich konsol Xbox. Dodaje ona między innymi możliwość dołączania do kanałów głosowych na Discordzie z poziomu panelu Xbox Guide, ponadto na konsolach Xbox Series S/X dodano opcję usuwania szumu w Discordzie.
Mimo istnienia od lat standardu HDMI CEC pozwalającego na kontrolowanie pewnych funkcji telewizorów z poziomu urządzeń podłączonych do nich przez złącze HDMI, konsole Xbox do tej pory nie potrafiły chociażby regulować w ten sposób głośności (nie oferowały też regulacji “lokalnej” głośności).
W mijającym tygodniu Microsoft udostępnił nową aktualizację systemu dla konsol Xbox oznaczoną numerkiem 2209. Dwie główne nowości jakie wprowadza to przeprojektowany widok biblioteki gier i aplikacji oraz ustawienia domyślnej lokalizacji instalacji.
Do tej pory, jeśli chcieliście zagrać w gry z płyty dla Xboxa One na Xboxach Series X, konieczne było połączenie z siecią (formalnie nie był to DRM, tylko “sprawdzenie kompatybilności”. Było jednak irytujące, bo przy braku połączenia płyty były bezużyteczne.
Microsoft dostrzegł, że nie ma sensu tracić środków na budowanie na siłę własnych rozwiązań nie przynoszących pieniędzy, kiedy inne firmy świetnie sobie na tym polu radzą. W tym tygodniu ogłoszono integrację komunikatora Discord z konsolą Xbox.
Ze wszystkich popularniejszych usług grania w chmurze, Microsoft wydaje się mieć najsłabszą kombinację kodeków wideo i odległości do serwerów. O ile na smartfonach przy wykorzystaniu niższej rozdzielczości ekranu aż tak tego nie widać, to na komputerach czy konsolach już często wyraźnie widać artefakty kompresji obrazu, który zwykle nie ma w Stadii czy GeForce Now.
Konsole Microsoftu oferowały do tej pory dwa tryby działania, kiedy nie były używane - standby pozwalający na pobieranie gier czy aktualizacji oraz oszczędzania energii, który praktycznie równał się wyłączeniu urządzenia. Teraz Microsoft niweluje nieco te ograniczenia.