Na początku spółce nie szło najlepiej - ewidentnie nie była przygotowana na tak duże zainteresowanie i w sieci można było znaleźć sporo narzekań na długi czas oczekiwania przy kontakcie z obsługą klienta czy problemy z dotarciem listu zawierającego kartę. Sytuacja powoli się jednak poprawia.
Na początku tego tygodnia Twisto poinformowało natomiast o udostępnieniu karty wirtualnej (docelowo spółka chce do 2024 roku zrezygnować z wydawania fizycznych kart i opierać się wyłącznie na wirtualnym plastiku czy płatnościach telefonem czy zegarkiem) oraz możliwości dodania jej do Google Pay w celu płacenia nią zbliżeniowo w tradycyjnych sklepach.
Co ciekawe, płatności kartami Twisto dokonywane przez Google Pay nie muszą być autoryzowane PINem przy kwocie przekraczającej 50 zł - zamiast tego wykorzystywana jest biometria/PIN na telefonie. Działa to jednak dlatego, że Twisto jest firmą czeską i na tamtym rynku Google już wdrożyło w pełni CDCVM (Consumer Device Cardholder Verification Method). Klienci polskich instytucji muszą więc nadal czekać.
Źródło: Cashless