Fani nowych technologii będą niestety zawiedzeni - projekt ma się opierać na przestarzałych SMSach, a dokładniej wysyłaniu jednorazowego kodu na nasz telefon (numer trzeba wcześniej zarejestrować w systemie), który będziemy dyktować urzędnikom czy przedstawicielom służb w celu weryfikacji naszej tożsamości.
Pomysł dosyć słaby i ja osobiście zamiast dyktować mój numer, a następnie jednorazowy kod, wolę już jednak mieć przy sobie dowód lub prawo jazdy, bo zwyczajnie prościej będzie je pokazać. mDokumenty mogą się przydać zasadniczo tylko w celu uniknięcia kary, gdy zapomnimy zabrać prawa jazdy.
Dodatkowo taka, a nie inna konstrukcja sprawia, że zweryfikujemy się w ten sposób jedynie w instytucjach państwowych, a więc do banku, ubezpieczyciela, prywatnego lekarza, etc., nadal będzie trzeba nosić klasyczny dowód.
Podsumowując, jestem rozczarowany. Liczyłem na rozwiązanie na miarę XXI wieku, z którego będzie można skorzystać wszędzie. Tymczasem dostaliśmy pomysł rodem z poprzedniej epoki, przydatny jedynie w kontaktach z państwem (czyli dla wielu ludzi góra kilka razy w roku).
Źródło: Cashless.pl