I nie chodzi tu nawet o małą ilość banków, ale o politykę stopniowego udostępniania wspomnianej funkcji klientom. Na początku sierpnia jako pierwszy wdrożenie ogłosił bank Millennium. Do dzisiaj dostęp do zbliżeniowego BLIKa ma niewielka grupa jego klientów.
Po drodze proces udostępniana zaczął PKO BP, ale też stopniowo i też póki co niewielka grupa jego klientów ma dostęp. W tym tygodniu do grona banków ze zbliżeniowym BLIKiem dołączył Alior i ten bank także zdecydował się na stopniowe udostępnianie.
Mam wrażenie, że BLIK naprawdę robi wszystko, żeby opcja zbliżeniowa nigdy nie wyszła poza niszę - od stworzenia jej grubo po tym, jak nad Wisłą na dobre zadomowiły się Google Pay i Apple Pay (wygodniejsze, jeśli mamy karty w kilku bankach), po powolne wdrażanie jej obecnie (czym irytuje tych, którzy mimo wszystko chcieli z tej opcji korzystać).
Prawda jest bowiem taka, że zbliżeniowy BLIK nie ma praktycznych zalet względem takiego Google Pay - działa tylko w obrębie jednej aplikacji bankowej (jeśli więc będziemy chcieli skorzystać z BLIKa dla konta w innym banku, trzeba będzie grzebać w ustawieniach by zmienić aplikację) i pamiętając HCE, będzie bardziej zawodny od Google Pay na mniej popularnych telefonach (banki wszystkich do testów przecież nie kupią, Google zaś testuje swoje płatności w ramach certyfikacji). Google Pay pozwala też wygodnie przełączać się między kartami czy jednorazowo płacić inną niż domyślna. Zbliżeniowy BLIK implementowany osobno w aplikacji każdego banku nie ma szans być wygodniejszy w tym zakresie (musiałby zaoferować własną, zbierającą w jednej konta ze wszystkich banków).
Obecnie więc jedynymi zaletami zbliżeniowego BLIKa są te “filozoficzne” - że to polska usługa (choć obiera się na infrastrukturze Mastercarda, więc nie do końca) i że nie dajemy danych płatności gigantom technologicznym (ale i tak dajemy je bankom, BLIKowi i Mastercardowi).
Te same zalety miało HCE i większość banków z niego zrezygnowała (nawet państwowe Pekao S.A. w końcu dodało Google Pay, zapowiedział to również Millennium, czyli dwaj najbardziej uparci fani HCE, już tylko PKO BP się opiera), więc ewidentnie powyższe zalety przyciągają za mało użytkowników, by opłacało się dla nich utrzymywać tę opcję.
Osobiście uważam, że BLIK powinien się pogodzić z brakiem szans na zyskanie znaczącego udziału płatności w fizycznych sklepach i poświęcać swoje zasoby na rozwój płatności internetowych, gdzie rzeczywiście odniósł sukces, zamiast walczyć z wiatrakami.
Źródło: Cashless