Pod koniec marca pisaliśmy o tym, że Netflix i YouTube zdecydowały się obniżyć jakość swoich materiałów wideo, aby zmniejszyć obciążenie łączy (które znacząco wzrosło po przejściu wielu firm na pracę zdalną w związku z epidemią). Teraz przynajmniej Netflix zaczyna te ograniczenia wycofywać.
W mijającym tygodniu rząd ogłosił projekt ustawy nakładającej na serwisy VOD dodatkowy podatek w wysokości 1,5 % ich rocznych przychodów, który ma zasilić PISF (Polski Instytut Sztuki Filmowej). Prace idą w ekspresowym tempie, bowiem zmiany przeszły już przez sejm.
Netflix od dosyć dawna oferuje możliwość stworzenia w ramach jednego konta profili z odrębną historią oglądania, ulubionymi czy sugestiami. Dzięki temu jedna rodzina może korzystać z serwisu bez “zaśmiecania” sobie nawzajem profili.
Wielu ludzi z powodu epidemii koronawirusa przebywa obecnie całe dnie w swoich mieszkaniach, co mocno wpływa na zwiększone obciążenie sieci ze względu na większą ilość użytkowników serwisów VOD czy graczy.
W sierpniu zeszłego roku pisaliśmy o przedwczesnej radości z zakończenia sporu między Google i Amazonem o serwisy VOD oraz przystawki do telewizorów. Okazało się, że firma Jeffa Bezosa i tak będzie dodawać pojedynczo dodawać urządzenia z Android TV do listy kompatybilnych ze swoim klientem.
Niemal równo rok temu serwis VOD znany pod nazwą Showmax, po dosyć intensywnej walce o polskich użytkowników, zdecydował się wyjść z naszego kraju i skupić się na swoim rodzimym rynku. Od tamtego czasu jednak wiele produkcji ekskluzywnych ciągle nie znalazło “nowego domu”.
W dobie smart tv, problemem ze starszymi urządzeniami jest nie tylko to, czy telewizor jest nadal sprawny, ale również poziom wsparcia ze strony usług VOD. W końcu bez niego, nasz zakup staje się znów zwykłym telewizorem bez funkcji smart.
Gdy do Polski weszła samodzielna wersja serwisu HBO Go, miała całkiem konkurencyjną cenę 20 zł za miesiąc, przynajmniej na tle Netfliksa. Można było jednak przewidzieć, że to jedynie zachęta na początek i tak też się stało - niedawno HBO zapowiedziało podwyżkę.
Ale póki co tylko w aplikacjach klienckich dla Androida i tylko dla wybranych filmów czy seriali z oferty usługi. Co gorsza, materiały możliwe do pobrania nie są w żaden sposób oznaczone na listach. Dopiero po otwarciu ich szczegółów zobaczymy przycisk Pobierz lub nie.
Nasz naród niestety bardzo lubi kombinować jak na wszystkim oszczędzić. Dlaczego niestety? Bo przez takie zachowanie nie możemy mieć fajnych rzeczy. Świetnym przykładem są okresy próbne - Polacy nadużywają ich rejestrując kolejne konta, po skończeniu triala w nieskończoność.
