Electronic Arts zasadniczo zaczęło trend tworzenia subskrypcji oferujących dostęp do wybranych gier ze swoją usługą EA/Origin Access. Najpierw pojawiła się ona na konsolach Xbox, potem na pecetach, a teraz w końcu doczekali się jej posiadacze konsoli PlayStation 4.
Minęło już trochę czasu odkąd Microsoft ostatni raz zmieniał wygląd ekranu głównego na swojej konsoli Xbox One. Najwyraźniej zbyt dużo, ponieważ Gigant z Redmond właśnie ogłosił rozpoczęcie testów jego nowej wersji.
Jakiś czas temu na xda-developers pojawił się wątek na temat powstającego portu Androida dla konsoli Nintendo Switch. Wówczas służył on głównie do komunikowania postępów nad pracami, ponieważ procedura instalacji była niedopracowana i mocno skomplikowana. Zmieniło się to dopiero kilka dni temu.
Konsola Nintendo Switch okazała się spory sukcesem, choć wielu wciąż zniechęca do zakupu jej stosunkowo wysoka cena. Nintendo postanowiło więc zawalczyć o portfele tej grupy graczy nową, tańszą edycją z dopiskiem "Lite" w nazwie. Co przycięto w celu obniżenia ceny?
Zarówno Sony jak i Microsoft skupiają się ostatnio nad konsolami nowej generacji. W wypadku tej drugiej firmy, efektem jest zaprzestanie prac nad dodawaniem kolejnych gier do katalogu wstecznej kompatybilności dla Xboxa One.
Od dłuższego czasu posiadacze Xperii mogli dzięki streamingowi grać na swoich smartfonach w gry dla PlayStation 4 w wykorzystaniem funkcji Remote Play. Kilka dni temu Sony w końcu udostępniło stosowną aplikację również dla systemu iOS.
W sieci pojawiły się kilka dni temu plotki, jakoby Microsoft miał zamiar w przyszłym miesiącu zacząć zbierać zamówienia wstępne na nową odmianę konsoli Xbox One S bez napędu optycznego (dzięki czemu jej cena miałaby być niższa), a w maju wprowadzić ją do sprzedaży.
Niedawno ruszyła sprzedaż "remastera" oryginalnego PlayStation od Sony. Większość z Was zapewne już jednak wie, że to tak naprawdę prosty komputerek z procesorem MediaTeka i zainstalowanym emulatorem PCSX (open-source'owy, a nie pisany przez Sony).
Jakiś czas temu było głośno o wykryciu dziury w obsłudze procesu bootowania systemu układów NVIDIA Tegra, który pozwolił na obejście zabezpieczeń konsoli Nintendo Switch (który bazuje na Tegrze X1) i tym samym uruchamianie niepodpisanego kodu czy pirackich gier.
Najnowsza konsola od Nintendo, czyli Switch, okazała się dla firmy sporym sukcesem. Niestety, nie była bez wad. Jedną z nich jest dosyć marne wsparcie dla opcji multimedialnych, np. streamingu wideo czy muzyki. Na szczęście powoli zaczyna się to zmieniać.
