Jakiś czas później podobny krok wykonało Oppo. Ta firma jednak niedługo później ze swoim urządzeniem wyszła poza Państwo Środka, tracąc po drodze własną nakładkę. Kilka dni temu również Xiaomi ogłosiło wejście Mi Watcha na inne rynki.
Niestety, mimo tej samej nazwy, jest to zupełnie inne urządzenie. Całkowicie zrezygnowano z systemu Wear OS, zupełnie inna jest też obudowa (okrągła zamiast prostokątnej). Najbliżej mu do prostych zegarków marki Amazfit zamiast pełnoprawnego smartwatcha. Z drugiej strony spadła jednak cena, która na Starym Kontynencie ma wynosić 100 € (około 450 zł).
Uboższy Mi Watch posiada ekran AMOLED oraz wbudowany GPS, potrafi mierzyć poziom tlenu we krwi oraz jest wodoodporny do głębokości 50 m (5 ATM).
Źródło: Tabletowo.pl