Google zrezygnował z tworzenia kopii zapasowych indeksowanych przez siebie witryn. Danny Sullivan z Google, potwierdził usunięcie tej funkcji w poście na Twitterze, pisząc, że funkcja “miała pomagać ludziom w dostępie do stron, kiedy dawno temu często nie można było liczyć na to, że strona się załaduje. W dzisiejszych czasach sytuacja znacznie się poprawiła. Dlatego zdecydowano się ją wycofać”.
Jedna z rządowych instytucji w Wielkiej Brytanii odpowiedzialna za bezpieczeństwo cyberprzestrzeni zdecydowała się niedawno rozpocząć program regularnego skanowania urządzeń z brytyjskimi adresami IP pod kątem znanych dziur w zabezpieczeniach.
Kilka dni temu Starlink ogłosił obniżkę cen oferowanego przez siebie dostępu do internetu. Nad Wisłą spadek jest dość znaczący, z 450 zł miesięcznie do 230 zł za miesiąc. To oczywiście nadal dużo w porównaniu do kablowego połączenia, ale jest to już dużo bardziej dostępna kwota dla osób nie mających do takowego dostępu.
Ostatnimi czasy szybki i stabilny dostęp do Internetu stał się dobrem niezbywalnym niemal tak, jak ciepła woda czy prąd. W obecnej sytuacji to dzięki niemu i zdalnej pracy firmy mogą utrzymać operacyjność, a pracownicy zatrudnienie; dzieci i młodzież kontynuują edukację i kontakt z rówieśnikami; handel w sieci pozwala zaspokoić sporą część potrzeb rodzin i biznesów; internetowe wypożyczalnie filmów i serwisy VOD dają rozrywkę po trudach codzienności. Z okazji Dnia Bezpiecznego Internetu warto więc przyjrzeć się bliżej swojej infrastrukturze sieciowej w domu - w szczególności pełniącemu kluczową rolę routerowi - także pod kątem niezawodności.
Kojarzycie opcje udostępniania naszego internetu innym wciskaną do routerów wydawanych przez dostawców internetu (objawiającą się dodatkowymi sieciami o nazwach takich jak “UPC Wi-Free”, “Orange_FunSpot”, itp.)? Teraz podobną postanowił dodać do swoich urządzeń smart home Amazon. Nazwali ją Amazon Sidewalk.
Elon Musk, obecnie szefujący Tesli czy SpaceX, od jakiegoś czasu tworzy także powszechnie dostępną usługę dostępu do internetu satelitarnego o nazwie Spacelink. Od zeszłego roku indywidualni użytkownicy mogą już wykupować dostęp do "bety" usługi oferującej od 50 do 150 Mbps prędkości pobierania.
Wielu ludzi z powodu epidemii koronawirusa przebywa obecnie całe dnie w swoich mieszkaniach, co mocno wpływa na zwiększone obciążenie sieci ze względu na większą ilość użytkowników serwisów VOD czy graczy.
Kilka miesięcy UKE uruchomiło testową wersję swojego serwisu do sprawdzania prędkości łącza internetowego. Wówczas jednak nadal jego wyniki nie mogły służyć za podstawę reklamacji u dostawcy. Kilka dni temu zmieniło się to wraz z udostępnieniem stabilnej wersji.