Usługa ta jest płatna, a miesięczna subskrypcja kosztuje 20 dolarów. Mimo ambitnych założeń, nowa wersja asystenta zmaga się z problemami, w tym ograniczoną dostępnością funkcji i niestabilnością działania na obsługiwanych urządzeniach.
Wczesne opinie użytkowników wskazują, że Alexa+ lepiej obsługuje podstawowe zapytania w porównaniu do poprzedniej wersji, ale często odwołuje się do wyszukiwania w internecie, a bardziej zaawansowane funkcje, jak generowanie historii czy tworzenie rutyn, wciąż nie działają do końca poprawnie.
Niektóre z nowych funkcji, takie jak streszczenia dokumentów i wiadomości e-mail, wymagają przesyłania danych do aplikacji Alexa, co nie zawsze działa zgodnie z oczekiwaniami. Amazon sam przyznaje, że funkcjonalność nowego asystenta może być niedopracowana, co sprawia, że debiut Alexa+ bardziej przypomina beta-testy (w dodatku płatne) niż pełnoprawne wprowadzenie na rynek.
Decyzja Amazonu o stworzeniu bardziej zaawansowanego asystenta opiera się na rosnącej presji ze strony konkurencji, takich jak Google i OpenAI, które inwestują w rozwój swoich modeli AI. Alexa+, pomimo wczesnych trudności, ma na celu utrzymanie pozycji Amazonu jako lidera w dziedzinie inteligentnych domów. Na ten moment jednak nowe rozwiązanie wydaje się obietnicą, której pełny potencjał może zostać zrealizowany dopiero w przyszłości. Firma nie podała jeszcze terminu szerszego wdrożenia tej usługi.
Źródło: Android Police