Tam znalazł go czytelnik serwisu Android Central, dzięki czemu możemy teraz oglądać zdjęcia urządzenia (więcej znajdziecie u źródła). Pierwsza zła wiadomość - zegarek zdaje się korzystać z własnego systemu zaczepiania pasków (a ten załączony wygląda jak kopia domyślnych pasków z Apple Watcha).
Ponieważ urządzenia Google są raczej niszowe, oznacza to zapewne, że trzeba będzie liczyć na adaptery do standardowych zaczepów, bo wybór pasków przystosowanych do Pixel Watcha będzie raczej niewielki.
Nie wiadomo jak dokładnie będzie działać ładowanie, bowiem ładowarki wspomniany pracownik niestety nie zgubił. Sam zegarek też się nie włączał ponad wyświetlenie ekranu bootloadera, więc nie mogliśmy zobaczyć, jak prezentowałby się Wear OS od Google.