To jednak nie przeszkodziło firmie pokazać właśnie kolejnego układu dla zegarków. Wraz z ogólną zmianą brandingu, także i tu nieco zmieniono nazewnictwo - najnowszy układ nazywa się bowiem Snapdragon W5. Podobnie jak ostatnim razem, pierwszy zegarek z nim ma zamiar wprowadzić na rynek Mobvoi stojące za marką Ticwatch.
Producent zapewnia, że tym razem się przyłożył i nie przypudrował jedynie starych układów zalegających na magazynie jak to w przeszłości miał w zwyczaju. Ma zaoferować nawet do 50% dłuższy czas pracy na baterii i 2 razy większą wydajność niż Snapdragon 4100.
Standardowo układ pojawi się w dwóch wariantach - zwykłym i z dopiskiem "+". Ten drugi ma dodatkowy koprocesor potrafiący wykonywać lżejsze zadania zużywając mniej prądu, pozwalając na dłuższy czas pracy na baterii. Ma też pozwalać na zastosowanie systemu RTOS obok Wear OS (co w sumie niektórzy producenci już robili, głównie w formie specjalnego trybu oszczędzania energii).
Pierwszy zegarek z nowym układem od Mobvoi mamy zobaczyć jeszcze w tym roku. Wtedy będziemy mogli się przekonać, czy obietnice Qualcomma zostały spełnione.
Źródło: Droid Life