Z jednej strony mamy więc zaporową cenę w wysokości 3500 $ (około 14630 zł bez VATu), z drugiej zaś firma mogła dzięki temu zastosować najnowsze i najlepsze technologie. Gogle są więc stosunkowo małe (choć ze względu na wykonanie ich z metalu i szkła niekoniecznie odczujemy to w ich lekkości), mogą śledzić nasze oczy by z jednej strony najostrzejszy obraz renderować tylko tam, gdzie patrzymy (oszczędzając prąd i moc obliczeniową), a z drugiej wykorzystywać je jako wskaźnik.
Vision Pro bowiem nie ma żadnych zewnętrznych kontrolerów. Ich rolę pełnią nasze ręce i oczy. To oczywiście może mieć sens przy bardziej biurowych czy twórczych zastosowaniach, ale w może zacząć stanowić problem, kiedy ktoś będzie chciał w nich grać (ciężko sobie wyobrazić coś w stylu Beat Saber bez żadnych kontrolerów).
Gogle wyposażone są w nowy układ R1, stworzony w celu pracy w wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości (ma przetwarzać dane z kamer, czujników oraz mikrofonów) oraz M2 do standardowych działań (system operacyjny, aplikacje). Dzięki takiemu podziałowi, Vision Pro ma oferować widok passthrough w wysokiej rozdzielczości i bez opóźnień.
Z przodu, pod szklanym panelem, znajduje się dodatkowy ekran OLED służący wyświetlaniu obrazu naszych oczu, kiedy korzystamy z rozszerzonej rzeczywistości. Wewnątrz natomiast znajdziemy dwa ekrany o rozdzielczości około 4K każdy. Na goglach jest też pokrętło pozwalające regulować w jakim stopniu chcemy widzieć rzeczywistość wirtualną a w jakim obraz z przednich kamer (nie jest to więc zero - jedynkowe jak zazwyczaj w innych goglach).
Do tego zestaw czujników i kamer monitorujących oczy można także wykorzystać do autoryzacji, dzięki czemu w Vision Pro zakupy będzie nadal można potwierdzać biometrycznie (Apple rozwiązanie to nazwało Optic ID), a nie hasłem/PINem jak innych goglach VR.
Bateria urządzenia jest tak naprawdę power bankiem, który mamy w założeniu przyczepić sobie, np. do pasa. Dopiero do niej podłączamy opcjonalnie przez USB-C zasilanie.
visionOS oczywiście pozwala tworzyć programistom aplikacje specjalnie dla niego, ale potrafi również uruchamiać klasyczne aplikacje dla iOS czy iPadOS.
Gogle do sprzedaży mają trafić gdzieś na początku przyszłego roku.
Źródło: Apple