Windows 11 będzie miał więc odświeżony interfejs (w tym nowy pasek zadań oraz menu Start) bazujący na tym, który poznaliśmy już w porzuconym Windows 10X. Niestety, dokumentacja Microsoft sugeruje, że nie będzie opcji przywrócenia tego znanego z Windows 10 (a to problem, bo ta sama dokumentacja mówi, że Windows 11 nie pozwoli na przenoszenie paska zadań w inne miejsce niż dół ekranu oraz potwierdza brak obsługi folderów/grup w menu Start oraz porzucenie aktywnych kafelków).
Gracze mają dostać funkcje znane z konsol Xbox (DirectStorage oraz Auto HDR), które mogli już przetestować w dotychczasowych wersjach testowych systemu. Ponadto aplikacja do obsługi subskrypcji Xbox Game Pass będzie teraz preinstalowana.
Dodano też ulepszone zarządzanie wieloma oknami (specjalny dymek pojawiający się po najechaniu na przycisk maksymalizacji), które można było już zobaczyć w kompilacji, która niedawno wyciekła.
Windows 11 został też zintegrowany z komunikatorem Microsoft Teams (który od niedawna ma wersję dla użytkowników indywidualnych), tym samym Skype nie będzie już preinstalowany.
Wspomniane aplikacje dla Androida mają być instalowane z Amazon Appstore (zintegrowanego z nowym klientem Microsoft Store), więc niezbyt lubianej alternatywy dla Google Play. Oznacza to też brak usług Google.
Aktywne kafelki mają zostać zastąpione przez specjalny panel z widżetami, który wysuwany jest z lewego brzegu ekranu (bazuje on na dostępnym już w Windows 10 panelu News & Interests).
Na koniec łyżka dziegciu - Microsoft mocno podwyższył wymagania sprzętowe, ograniczając się praktycznie tylko do komputerów z ostatnich dwóch lat (Windows 11 wymaga procesora Intel ósmej generacji lub AMD Ryzen z serii 2xxx bądź nowszych). Do tego wymagany jest też moduł TPM 2.0, który wspomniane procesory oferują, ale najczęściej jest on domyślnie wyłączony w UEFI, co może stanowić duży problem dla mniej technicznych użytkowników.
Jeśli te wymagania nie ulegną zmianie, możemy się spodziewać kiepskich statystyk aktualizacji w najbliższych latach. Szczególnie, że Windows 10 ma być wspierany aktualizacjami przynajmniej do 2025 roku.
Pierwsza oficjalna kompilacja testowa Windows 11 ma zostać udostępniona w przyszłym tygodniu.
Źródło: Microsoft