W listopadzie zeszłego roku przedstawiciele Citi Handlowego ogłosili, że “przyglądają” się Apple Pay i planują udostępnienie usługo swoim klientom w pierwszej połowie tego roku. Mimo obecnie panującej epidemii, bankowi udało się słowa dotrzymać.
W październiku zeszłego roku czeski startup Twisto rozpoczął oferowanie swoich usług klientom indywidualnym z Polski. Konkretnie mowa karcie debetowej, powiązanym z nią miesięcznym limicie kredytowym oraz aplikacją mobilną do zarządzania nimi.
Jakiś czas temu startup odpowiedzialny za kartę Curve zapowiedział dodanie obsługi różnych cyfrowych portfeli pozwalających na płatności zbliżeniowe telefonami czy urządzeniami ubieralnymi. Do tej pory firma częściowo zrealizowała te obietnice w odniesieniu do Google, Samsung, Fitbit i Garmin Pay.
Pod koniec listopada zeszłego roku mBank przyznał, że pracuje nad wdrożeniem w swoim polskim oddziale płatności zbliżeniowych zegarkami od Garmina czy Fitbita. Wówczas jednak nie podano żadnego terminu. Kilka dni temu bank ogłosił udostępnienie użytkownikom obsługi Garmin Pay.
Rozwój usług Garmin oraz Fitbit Pay nad Wisłą w ostatnim czasie nabiera tempa. Co kilka tygodni można przeczytać o kolejnych instytucjach dodających obsługę wydawanych przez siebie kart do wspomnianych cyfrowych portfeli.
Na początku listopada pisaliśmy o zyskaniu przez Curve obiecanej obsługi Google Pay oraz Samsung Pay. Niestety, szybko okazało się, że dotyczy to jedynie plastików widzianych jako brytyjskie, podczas gdy startup niedawno zaczął wydawać karty zgodne z krajem zamieszkania użytkownika.
Do tej pory klienci ING mogli płacić swoimi zegarkami Garmina jedynie kartami debetowymi z logo Visy. Od kilku dni jednak sytuacja ta się zmieniła, ponieważ bank udostępnił dodał obsługę Garmin Pay również do wydawanych przez siebie kart kredytowych (zarówno Visy jak i MasterCard).
Gdy kilka lat temu firma z Mountain View wprowadzała w naszym kraju swój cyfrowy portfel, to od początku wspierał on technologię CDCVM (Consumer Device Cardholder Verification Method), która pozwala potwierdzać transakcję między innymi odciskiem palca na telefonie zamiast podawać PIN na terminalu.
Swego czasu używający na wyrost hasła reklamowego “ikona mobilności” mBank już wtedy był dość mocno do tyłu względem konkurencji na polu urządzeń mobilnych (z dość dużym opóźnieniem względem pierwotnych zapowiedzi dodał obsługę płatności zbliżeniowych telefonem).
Tytułowy bank jest jednym z bardziej znanych “hamulcowych” jeśli chodzi o wdrażanie obsługi Google Pay (obok PKO BP i Pekao S.A.), bo ciągle upiera się przy własnych płatnościach HCE. Wygląda jednak na to, że możecie się przekonywać do systemu Google.
