Chrome OS zbierze ...

Chrome OS, znany z dostępu do ...

Copilot w Microsoft ...

W świecie technologii, gdzie ...

GeForce Now ...

NVIDIA GeForce Now, jedna z ...

Wygodniejsza ...

Steam Deck, przenośna konsola ...

Przeglądarka Arc ...

Przeglądarka internetowa Arc, ...

Meta będzie ...

Meta ogłosiła otwarcie ...

Wymóg dodatkowej ...

Użytkownicy Wear OS, którzy ...

Legimi w końcu nie ...

Czytniki Kindle od dawna są ...

Fairbuds - ...

W dzisiejszym świecie ...

Amazon rezygnuje z ...

“Just Walk Out” miała być ...

Meta wprowadza ...

Firma Meta ogłosiła istotne ...

Chrome dla Windows ...

Qualcomm przygotowuje się do ...

Znamy datę zmiany ...

Wyczekiwany przez wielu fanów ...

Google usuwa ...

Google podjęło kontrowersyjną ...

ING ułatwia ...

ING Bank Śląski zdecydował ...

Virtual Desktop ze ...

Wirtualna rzeczywistość (VR) ...
W maju pisaliśmy, że na urzędową opcję zastrzegania PESELu przyjdzie nam jeszcze poczekać mniej więcej rok. Niedawno jednak Ministerstwo Cyfryzacji dość niespodziewanie udostępniło tę funkcję w przeglądarkowej wersji mObywatela.
W lipcu zadebiutował mObywatel w wersji 2.0, który wedle szumnych zapowiedzi miał w końcu móc zastąpić plastikowy dowód. Ostatecznie okazało się, że nie wszędzie tak się stanie od razu (poza oczywistym wyłączeniem przejść granicznych, “odroczenie” uzyskały chociażby banki).
Nowa wersja aplikacji mObywatel, która ma niedługo zostać udostępniona, miała oprócz równoważności z fizycznym dowodem osobistym wprowadzić również możliwość wygodnego zastrzegania naszego PESELu by utrudnić zaciąganie na nas pożyczek przez nieuprawnione osoby.
Niestety, nasze państwo ma problem z wdrażaniem usług cyfrowym w spójny sposób. Widać to było chociażby po wdrożeniach Profilu Zaufanego, mObywatela i e-Dowodu - wszystkie trzy pozwalają na potwierdzenie naszej tożsamości.
Jedną z bolączek cyfrowego dowodu osobistego oferowanego w aplikacji mObywatel jest to, że nie jest on równoznaczny z plastikową wersją. Ustawodawca wymusił jego uznawanie jedynie w pewnych urzędowych sprawach, zaś w innych zostawił dowolność, z której chociażby większość firm nie skorzystała.
W aplikacji mobilnej mObywatel dla Androida oraz iOS można już korzystać z cyfrowych odpowiedników dowodu osobistego, dowodu rejestracyjnego czy legitymacji. Ciągle brakowało jednak prawa jazdy. To się jednak niedługo zmieni.
Nasi urzędnicy niestety znani są z tego, że rzadko potrafią zrobić coś dobrze i w sposób przemyślany. Przykładem tego może być chociażby kwestia potwierdzania naszej tożsamości w internecie. Przez lata temat był olewany przez ministerstwa i urzędy, więc wzięły się za to firmy (zarówno prywatne, jak i państwowe).
Na początku tego roku w życie weszła ustawa, nakazująca zastąpienie tradycyjnych, ręcznie wypisywanych recept przez cyfrową e-receptę. Co prawda dla fanów papierka niewiele musi się zmienić (dostaną po prostu wydruk z numerem i przy wykupieniu będą musiały podać razem z nim swój PESEL).
W maju tego roku informowaliśmy o pojawieniu się “cyfrowego” dowodu rejestracyjnego w aplikacji mObywatel w postaci sekcji mPojazd. Niestety, wówczas nowość była dostępna jedynie dla użytkowników urządzeń z Androidem. Okazało się, że posiadacze smartfonów Apple musieli czekać na stosowną aktualizację aż pół roku.
Kilka dni temu w sklepie Google Play pojawiła się aktualizacja aplikacji mObywatel, która dodała wsparcie dla nowej opcji o nazwie "mPojazd". W uproszczeniu jest to cyfrowy odpowiednik dowodu rejestracyjnego zawierający informacje o naszych pojazdach oraz ich ubezpieczeniu.

O Nas

CyfrowyJa.pl to serwis zajmujący się tematyką głównie technologii ubieralnych tzw. Wearable. Będziemy pisać o smart zegarkach (Smartwatch), Smartband czy Activity Tracker (czyli opaskach fitness) oraz o różnego rodzaju gadżetach. U nas znajdziesz zawsze najnowsze informacje oraz recenzje i testy. Zapraszamy również do odwiedzenia naszego forum.

Polecamy...